facebook

26 wrz 2012

Moja miłość do czapek z daszkiem zaczęła się dość dawno. Już jako szóstoklasistka zauroczona byłam stylem Freda Durst’a.  Posiadanie czerwonej New Ery w tym momencie mojego życia graniczyła  z cudem.  W zasadzie nigdy jej nie kupiłam, ale uwielbienie do tego typu nakryć głowy pozostało do dziś. Zawsze twierdziłam, że to w zasadzie męskie nakrycie głowy idealnie nadaję się także dla kobiet. Łączona z odpowiednimi ubraniami na pewno nie będzie nadawała samczego charakteru, co więcej może sprawić, że cała stylizacja nabierze bardzo kobiecego wyrazu. Sama od pewnego czasu podkradałam czapki swojemu facetowi, aż w końcu postanowiłam zainwestować w coś własnego.  W końcu ile można żerować na dobroci swojego chłopaka?  Mój zakup to czapka firmy Cayler & Sons.  Jest wykonana z wysokiej jakości materiałów, jest świetnie skrojona i posiada jedyny w swoim rodzaju design. Według mnie firma ta charakteryzuje się niecodziennymi projektami i po prostu dobrą stylówą.
Z racji tego, że czapka posiada element moro, postawiłam na totalny militarny klimat. Jest to niesamowicie wygodny strój na zaczynającą się jesień.












kurtka - Zara
bluza - H&M
spodnie - Zara
Buty - Zara
Biżuteria - New Look, ti sento milano

fot: Adrian Urbański


19 wrz 2012




Projekty Balmain cenię chyba od zawsze. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie sezonu kiedy zawiódł by moje oczekiwania lub rozczarował swoją nową kolekcją.  Pokaz na okres jesień/zima 2012/2013 trzyma wysoki poziom.  Niezaprzeczalnie cudownym elementem tej kolekcji jest totalny przepych. Barok, to jeden z trendów, który w tym sezonie zawładnął moim sercem.  Bogato zdobione bluzki połączone z czarnymi spodniami i złotym paskiem.  Oczywiście królującymi kolorami jest biel i czerń.  Przy całym moim zachwycie dla projektów Balmain, trzeba zaznaczyć, że nie każdy jest stworzony do tego by świetnie w takim ubiorze się prezentować. Sądzę, że wiele osób, które chciało by się przyodziać w tak obficie zdobione elementy obioru mogłoby wyglądać komicznie lub zwyczajnie w świecie tandetnie. Takie zestawy idealnie pasują do osób bardzo szczupłych. Świetnym rozwiązaniem jest brak jakiekolwiek biżuterii, minimalizm w makijażu i fryzurze.











11 wrz 2012

Dawno nie gościłam na blogu, spowodowane jest to permanentnym brakiem czasu. Ogrom pracy i obowiązków skutecznie uniemożliwia mi  dodawanie postów. Na całe szczęście to już ostatni miesiąc takiej gonitwy.
Stylizacja umieszczona na fotografiach poniżej została stworzona w poprzedni weekend, kiedy to w Holandii panowały upały przekraczające 30 ° C. To już chyba ostatnie letnie podrygi i ostateczne pożegnanie się z latem.  Dlatego już z sentymentem patrzę na te zdjęcia.
Strój zawiera dwa nowe elementy, które ostatnio zagościły w mojej szafie.
Pierwszym jest kapelusz. Poszukiwanie najlepszego trwało kilka dobrych lat. Przeważnie nie odpowiadał mi krój, kolor lub dość kiepskie wykonanie. To szare cudeńko, które gości na mojej głowie znalazłam na allegro. Wszystkie wymienione wyżej kryteria zostały spełnione w 100 procentach, czyniąc nabyty kapelusz niemal idealnym.  Sądzę, że łatwo można go łączyć z różnymi ubraniami, dodatkami. Na pewno sprawi, że cała stylizacja nabierze niecodziennego charakteru.
Drugim elementem jest złoty zegarek. Sądzę, że czasomierzy nigdy za wiele. Zawsze pełnią rolę dopełnienia całego ubioru. Ten posiada niestandardowy odcień złota i urzekającą perłową tarczę. Oczywiście mojej ulubionej marki Fossil.









 



sweter: Superstar
spodnie: Zara
kapelusz: Ariston
buty: Zara
zegarek: Fossil

fot: Adrian Urbański